Logo Centrum Myśli Jana Pawła II

Niewolnictwo – dramat cywilizacji

Grafika przedstawiająca dwie nogi spięte ze sobą kajdankami, na których umieszczony jest kod kreskowy. powyżej znajduje się napis "Nie jestem towarem!"

W kontekście Światowego Dnia Przeciwko Handlowi Ludźmi należy przypomnieć jednoznaczne nauczanie Jana Pawła II na temat niewolnictwa czy pracy przymusowej, wynikającej przede wszystkim z ubóstwa, które panuje w wielu częściach świata.

„(…) pracy można także na różny sposób używać przeciwko człowiekowi, że można go karać obozowym systemem pracy, że można z pracy czynić środek ucisku człowieka, że można wreszcie na różne sposoby wyzyskiwać pracę ludzką (…)”.Jan Paweł II, Laborem exercens, 1981 r.

Handel ludźmi jest dziś w powszechnym odbiorze straszliwą obrazą dla godności ludzkiej i ciężkim pogwałceniem fundamentalnych praw człowieka. Niestety, niewolnictwo nadal towarzyszy człowiekowi, choć wydawałoby się, iż dawno powinno odejść w mroki historii, jako najbardziej rażące wypaczenie relacji międzyludzkich. Nie można bowiem  bardziej go poniżyć, niż potraktować jak rzecz, która ma swoją cenę.

Nie dość, że handel ludźmi nie zanikł, to przybrał współcześnie nowe, ukryte często formy: przymusowej pracy seksualnej kobiet, przymusowej pracy dzieci czy handlu ludzkimi organami. Handel ludźmi bezpośrednio powiązany jest z ubóstwem, dotyka bowiem najbardziej biedne kraje czy obszary geograficzne. „Ludzkość zmaga się z nowymi formami niewolnictwa, bardziej podstępnymi niż znane w przeszłości; dla zbyt wielu ludzi wolność pozostaje pustym słowem” – pisał Jan Paweł II w 1998 r. w bulli Incarnationis misterium.

W encyklice Laborem exercens Jan Paweł II podkreślał, że „praca ludzka ma swoją wartość etyczną, która wprost i bezpośrednio pozostaje związana z faktem, iż ten, kto ją spełnia, jest osobą, jest świadomym i wolnym, czyli stanowiącym o sobie podmiotem”.
A zatem wszelkie zniewalanie do pracy jest ciężkim ciosem w godność człowieka.  „Okres starożytny wprowadzał typowe dla siebie rozwarstwienia pomiędzy ludźmi ze względu na charakter wykonywanej pracy. Praca, która domagała się ze strony pracującego wprzęgnięcia jego sił fizycznych, praca mięśni i rąk, uważana była za niegodną ludzi wolnych, do wykonywania jej natomiast przeznaczano niewolników” – kontynuował papież we wspomnianej encyklice.

Jan Paweł II w swoich licznych dokumentach bardzo krytycznie odnosił się do niewolnictwa, uznając je za najcięższą postać niszczenia ludzkiej godności. W myśli papieskiej naczelną wartością jest osoba ludzka rozumiana jako najwyższe kryterium postępowania moralnego. Osoba jest wartością samą w sobie, jedyną i niepowtarzalną, kierującą sobą i panującą nad sobą. Właściwym i jedynym typem relacji, który należy się osobie, jest miłość. Najgorszym zaś – uprzedmiotowienie jej. Jak widać, w etyce i filozofii polskiego papieża nie istnieje nic bardziej sprzecznego z godnością człowieka niż niewolnictwo.

„Któż może zaprzeczyć, że ofiarami tego przestępstwa są często najubożsi i najbardziej bezbronni członkowie rodziny ludzkiej, najmniejsi spośród naszych braci i sióstr?” – pisał Jan Paweł II w 2002 r. do arcybiskupa Jeana Louisa Turana z okazji konferencji poświęconej niewolnictwu w XX w. Podkreślał tam także, że niewolnictwo stanowi obrazę podstawowych wartości, które „podzielają wszystkie kultury i narody, wartości zakorzenionych w samej naturze osoby ludzkiej”. Niepokojący wzrost przypadków handlu ludźmi jest zdaniem papieża jednym z palących problemów społecznych, związanych z procesem globalizacji.

W sposób zupełnie szczególny Jan Paweł II dał wyraz swemu sprzeciwowi wobec niewolnictwa w czasie wizyty w Domu Niewolników na wyspie Gorée w trakcie pielgrzymki do Senegalu (19-23 lutego 1992 r.). Wyspa ta leży 4 km od portu w Dakarze, skąd jeszcze do początku XX w. transportowano tysiące niewolników do Ameryki. Haniebny proceder zapoczątkowali tu prawdopodobnie w 1526 r. Portugalczycy. Później wyspą rządzi Holendrzy, Brytyjczycy i Francuzi. A zatem przedstawiciele krajów chrześcijańskich.

„Przez całą epokę dziejów kontynentu afrykańskiego mężczyźni, kobiety i dzieci byli uprowadzani z rodzinnej ziemi, odrywani od swoich bliskich i przywożeni na ten skrawek lądu, gdzie stawali się towarem wystawionym na sprzedaż. Pochodzili  z różnych krajów, skuci łańcuchami odpływali do innego świata, a obraz bazaltowego masywu  Gorée pozostawał dla nich  ostatnim wspomnieniem rodzinnej Afryki” – mówił w Domu Niewolników 22 lutego 1992 r.

Dla Jana Pawła II niewolnictwo było „dramatem cywilizacji”, rażącą niesprawiedliwością w traktowaniu ludzi. Nie można jednak w podejściu do niewolnictwa skupiać się głównie na mechanizmach i strukturach, które sprzyjają handlowi ludźmi. Papież podkreślał, że ostatecznie, za tym haniebnym procederem, kryje się zawsze dramat konkretnego człowieka, który jest odzierany z godności. Z drugiej strony, za niewoleniem innych, stoją też konkretne osoby, dokonujące aktu przemocy, którego korzenie tkwią niejako w ludzkiej naturze, w jej skłonności do grzechu. Pochylając się nad ofiarami niewolnictwa na wyspie Gorée Jan Paweł II oddał im hołd, podkreślając, że ofiary były i pozostają anonimowe. Sytuacja „anonimowego niewolnictwa” towarzyszy nam do dziś.

Papież podkreślał, że w tym haniebnym procederze uczestniczyli chrześcijanie, „ludzie ochrzczeni, ale nie żyjący według zasad swojej wiary”. Z tego miejsca, z tego „sanktuariom czarnego bólu błagamy niebo o przebaczenie” – mówił Jan Paweł II, modląc się, aby na zawsze zniknęła „plaga niewolnictwa”.

Aby doszło do tego potrzebny jest jednak ciągły wysiłek rzeszy ludzi i organizacji, aby przeciwdziałać źródłom tej plagi, która zdaje się towarzyszyć człowiekowi od zawsze. Jej źródła tkwią głównie w ubóstwie, konfliktach zbrojnych, nieposkromionej żądzy posiadania. W sercu człowieka, w którym nie dokonała się duchowa przemiana, o którą wołał Jan Paweł II, a przed nim choćby Sokrates (wspomniany przez papieża w przemówieniu na wyspie Gorée). Przemiana, dzięki której człowiek nie będzie zdolny do krzywdzenia innych, a wręcz będzie uważał, że ci, którzy „cierpią niesprawiedliwość są w lepszej sytuacji niż ci, którzy niesprawiedliwość zadają” – ci pierwsi nie wyrządzają bowiem nikomu zła. Potrzebna jest do tego wspomniana przemiana serca, dzięki której dostrzeżemy w każdym człowieku, w każdym „innym”, każdym „obcym”, niezależnie od jego koloru skóry czy stanu posiadania, podobnego jak my człowieka, mającego nienaruszalną godność. To byłby prawdziwy i ostateczny kres niewolnictwa.

Opublikowano 29/07/2021

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Początek procesu przebaczenia zawsze należy do ofiar – pisze Sebastian Duda
Dialog
Warto zastanowić się kim i jakim był Stefan Wyszyński? – pyta Monika Maria Brzezińska
Artykuł dra Bartosza Wieczorka w ramach projektu „Creatio Continua” poświęcony ekologii
Miłość jest istotą przykazań zawartych w Dekalogu, o którym mówił Jan Paweł II swoim rodakom – pisze dr Bartosz Wieczorek

Klikając „Zgadzam się” udzielasz zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych dotyczących Twojej aktywności na naszej witrynie w celach analitycznych, zapewnienia prawidłowego działania funkcjonalności z serwisów społecznościowych oraz serwerów treści. Szczegółowy opis celów i zakresu przetwarzanych danych znajdziesz tutaj.