4 września zmarł kard. Andrzej Maria Deskur, niegdyś bliski przyjaciel Jana Pawła II. Miał 87 lat. Był ciężko chory, gdy konklawe wybierało Karola Wojtyłę na papieża. Następnego dnia, kilka godzin po wyborze, Jan Paweł II odwiedził go w szpitalu.
– Zawsze, jak tylko w niedzielę Ojciec Święty był w domu, zapraszał go na obiad. On tym żył. I świadomie modlitwę i cierpienie ofiarował za papieża, za jego pontyfikat – wspominał kard. Stanisław Dziwisz we wczorajszym wydaniu „Wiadomości” TVP1. Łączność, która powiązała kard. Deskura z kard. Wojtyłą, a potem Janem Pawłem II, to, zdaniem Metropolity Krakowskiego, „łączność niesłychana”.
W 1959 roku, gdy papież Jan XXIII zapowiedział zwołanie Soboru Watykańskiego II, ks. Deskur od razu włączył się w przygotowania tego wielkiego wydarzenia. Między innymi był ekspertem w kilku komisjach, razem z biskupem, a następnie arcybiskupem Wojtyłą wniósł znaczny wkład w przygotowanie soborowych dokumentów: konstytucji o Kościele „Gaudium et Spes” i deklaracji o środkach społecznego przekazu „Inter mirifica”.
13 października 1978 roku doznał paraliżu lewej części ciała po wcześniejszym zawale serca i trafił do rzymskiej kliniki Gemelli, gdzie 17 października, nazajutrz po wyborze na papieża, odwiedził go Jan Paweł II. Bp Deskur leżał wówczas nieprzytomny i dopiero po pewnym czasie dowiedział się o tej niezwykłej wizycie. 15 lutego 1980 roku Ojciec Święty obdarzył swego przyjaciela, poruszającego się od tamtego czasu na wózku inwalidzkim, godnością arcybiskupa, a na konsystorzu 25 maja 1985 roku włączył go w skład Kolegium Kardynalskiego. Jego kościołem tytularnym w Rzymie została świątynia św. Cezariusza „in Palatio”, która wcześniej była kościołem właśnie kard. Wojtyły.