W kolejną rocznicę wybuchu II wojny światowej przypominamy słowa Jana Pawła II o wojnie i złu.
Za datę rozpoczęcia wojny najpowszechniej przyjmuje się 1 września 1939 roku – wybuch wojny polsko-niemieckiej, prowadzący do przystąpienia do wojny 3 września 1939 roku Wielkiej Brytanii i Francji (w piśmiennictwie zachodnim podaje się czasami tę drugą datę jako początek wojny światowej). Niektórzy za początek wojny światowej uznają wojnę japońsko-chińską, rozpoczętą 7 lipca 1937 roku najazdem wojsk japońskich.
Jan Paweł II o wojnie i złu:
„«Umieściłeś mnie w dole głębokim, w ciemnościach, w przepaści» (Ps 88 [87], 7). Ileż razy ten okrzyk bólu wyrywał się z serc milionów mężczyzn i kobiet, którzy od 1 września 1939 roku do końca lata 1945 doświadczyli jednej z najbardziej niszczycielskich i najbardziej nieludzkich tragedii w naszych dziejach! (…) mamy obowiązek przypomnieć sobie w obliczu Boga te tragiczne fakty, by uczcić pamięć zmarłych i okazać współczucie wszystkim, którym ów bezmiar okrucieństwa zadał rany na duszy i ciele, i aby całkowicie przebaczyć krzywdy. (…) Istnieje obowiązek wyciągnięcia wniosków z tej przeszłości, aby nigdy więcej nie dopuścić już do powstania podobnego splotu przyczyn, mogącego doprowadzić do nowego rozpętania pożaru takiej wojny”.
(List apostolski z okazji 50. rocznicy wybuchu II wojny światowej)
„Każde ludzkie cierpienie, każdy ból, każda słabość kryje w sobie obietnicę wyzwolenia, obietnicę radości: «teraz raduję się w cierpieniach za was» – pisze św. Paweł (Kol 1, 24). Odnosi się to do każdego cierpienia wywołanego przez zło. Odnosi się także do ogromnego zła społecznego i politycznego, jakie wstrząsa współczesnym światem i rozdziera go: zła wojen, zniewolenia jednostek i narodów, zła niesprawiedliwości społecznej, deptania godności ludzkiej, dyskryminacji rasowej i religijnej, zła przemocy, terroryzmu, tortur i zbrojeń – całe to cierpienie jest w świecie również po to, żeby wyzwolić w nas miłość, ów hojny i bezinteresowny dar z własnego «ja» na rzecz tych, których dotyka cierpienie. W miłości, która ma swoje źródło w Sercu Chrystusa, jest nadzieja na przyszłość świata. Chrystus jest Odkupicielem świata: «a w jego ranach jest nasze uzdrowienie» (Iz 53, 5)”.
(Pamięć i tożsamość)