22 czerwca grupa 60 stypendystów spotkała się z Prezydentem RP Lechem Kaczyńskim. Prezydent pragnął osobiście poznać najzdolniejszą i najaktywniejszą młodzież Warszawy, której przyznano Stypendia m.st. Warszawy im. Jana Pawła II. Niestety – wbrew naszym pragnieniom – nie było możliwe, by w spotkaniu wzięli udział wszyscy zainteresowani.
Zwracając się do zebranych Prezydent RP powiedział:
"Spotkałem się z Wami ze względu na to, co było pół roku temu. Dokładnie dzisiaj mija pół roku od chwili, kiedy rozdawałem – oczywiście decyzja była odpowiedniej komisji, ja tylko działałem w jej imieniu – stypendia jeszcze jako prezydent Warszawy i muszę Wam powiedzieć, że to była moja ostatnia czynność jako prezydenta Warszawy. Następną było już tylko złożenie rezygnacji z tego urzędu. Sądzę, że każdy człowiek, który pełni jakiś urząd – a urząd prezydenta Warszawy jest urzędem bardzo istotnym, dającym bardzo wielką możliwość wpływu na rzeczywistość – ma tego rodzaju ambicje, żeby coś po sobie zostawić, żeby zrobić coś dobrego (ja mówię oczywiście o normalnych, porządnych ludziach). Sądzę, że mi się kilka rzeczy udało, ale ten fundusz stypendialny udał mi się szczególnie.
Przyznaję Wam szczerze, że to był mój osobisty pomysł, że była to jedna z dwóch podstawowych odpowiedzi na pytanie, jak uczcić pamięć naszego wielkiego rodaka Jana Pawła II, czego On by sobie życzył. Wtedy pomyślałem sobie, że życzył sobie ośrodka studiów nad swoją myślą. Przecież Jan Paweł II przedtem jako kardynał Wojtyła, biskup Wojtyła, a jeszcze wcześniej jako profesor Wojtyła miał bardzo poważny dorobek intelektualny. On po prostu – mówiąc najprostszym językiem – bardzo dużo napisał w życiu na różne tematy i bardzo dużo powiedział – w szczególności, jeśli chodzi o filozofię społeczną, etykę i że chciałby, żeby powstał taki ośrodek, który by się tą myślą bardzo obszerną zajmował. Pomyślałem sobie też, że bardzo by chciał, żeby takie bogate miasto, jakim jest Warszawa, miało swój duży fundusz stypendialny, z którego będą mogły korzystać dzieci i młodzież z takich domów, w których nie jest najłatwiej. I pierwszy cel, i ten drugi został zrealizowany.
Wiem, że Wy – zarówno ci najmłodsi, jak i ci nieco starsi, zarówno ci, którzy stoją tutaj najbliżej i których – przepraszam Was – można nazwać jeszcze dziećmi, jak i więksi, którzy pewnie zaliczają się do młodzieży – należycie do tych, którzy najlepiej wykorzystali te stypendia, które przed 6 miesiącami otrzymaliście. Chciałem się z Wami spotkać po to, żeby zachęcić Was do dalszego wysiłku, do tego, żebyście mogli z tych stypendiów korzystać dalej, aż do ukończenia studiów i aż do wejścia w zupełnie dorosłe życie, bo życie studentów to jest takie życie na poły dorosłe, w trzech czwartych dorosłe. Sami studenci są już może dorośli, ale jeszcze się uczą, natomiast później zaczyna się już w pełni dojrzałe życie i w tym życiu trzeba sobie dawać radę.
Jako Prezydent Rzeczypospolitej nie mam takich wielkich możliwości, jeżeli chodzi o zakładanie funduszy stypendialnych. Jestem jednak najgłębiej przekonany, że zarówno obecne kierownictwo miasta – bo na pewno jest bardzo głęboko zaangażowane w to przedsięwzięcie, z którym macie do czynienia – jak i przyszły prezydent Warszawy (wszystko jedno, kto to będzie) będzie kontynuował to dzieło w tym sensie, że będzie je poszerzał, bo to dzieło było zaplanowane na 500 stypendiów. Ale Warszawa jest miastem wielkim, bogatym, korzystającym ze środków Unii Europejskiej i, mówiąc szczerze, stać to miasto na jeszcze więcej, na jeszcze większy fundusz, na jeszcze większą ilość stypendiów. I to po pierwsze. A po drugie, korzystając teraz z okazji już nie po raz pierwszy chciałbym zaapelować już jako Prezydent kraju do innych miast, innych niż Warszawa – żadne z nich nie ma oczywiście takich możliwości jak Warszawa, żadne nie jest tak duże ani tak bogate, ale przecież nie wszyscy muszą od razu budować fundusze stypendialne na 500 osób, można zrobić na 200, czy 100, ale można stworzyć tego rodzaju system w skali kraju. Niedługo, pewnie w pierwszej połowie lipca będę miał spotkanie z czołowymi działaczami samorządowymi naszego kraju i tam po raz kolejny będę chciał im to zaproponować – weźcie pod tym względem przykład Warszawy, nie musicie go naśladować dokładnie, bo raz jeszcze powtarzam – takich możliwości może inni nie mają – ale spróbujcie go naśladować, bo to jest naprawdę dobry pomysł, dobry pomysł, z którego wynikają wielkie pożytki i dla dzieci i młodzieży i dla naszego kraju, dla Polski.
Wam chciałem życzyć jeszcze raz najserdeczniej wszystkiego najlepszego, także w Waszym życiu rodzinnym, najlepszych wyników w nauce – wszystko jedno, czy to jest poziom szkoły podstawowej, czy szkoły wyższej i także wielu przyjemności, wielu radości w życiu, bo przecież jesteście w tym okresie, w którym każdemu radość, przyjemność i trochę wolnego czasu się należy. Dziękuję bardzo. Kochani, ja już dawno nie pracuję na uczelni, bardzo, bardzo dawno nie chodzę do szkoły, więc mogło to mi umknąć, szczególnie, że moja córka też już jest dawno po szkole, ale przecież zaczynają się wakacje. Wszystkiego, wszystkiego najlepszego na wakacje."
Stypendyści podarowali Prezydentowi ogromny arkusz, na którym każdy z nich opisał w kilku słowach, co udało mu się osiągnąć dzięki stypendium.
Na koniec jeden ze stypendystów, Jakub Pożyczka, wykonał na wiolonczeli utwór 2 boure z 3 suity C-dur Jana Sebastiana Bacha.