Odeszła Wanda Półtawska. Nie byłoby takiego pontyfikatu Jana Pawła II bez przyjaźni z Półtawską, nie było takiej Wandy Półtawskiej bez przyjaźni z Karolem Wojtyłą. Wspominamy zmarłą w wieku 102 lat lekarkę, specjalistkę w dziedzinie psychiatrii.
Nasze pełne wdzięczności wspomnienia wędrują dziś ku Wandzie Półtawskiej, jednej z najbliższych krakowskich współpracowniczek Karola Wojtyły, jego przyjaciółce i powierniczce. Nad jej wkład w rozwój polskiej psychiatrii i państwowe odznaczenia wybija się dziś bezgraniczny szacunek Półtawskiej do człowieka. „Kochać człowieka to znaczy kochać jego powołanie” – pisała o swojej relacji z Karolem Wojtyłą. Ratowanie złamanych ludzi uczyniła celem swojego życia. Jej samej nie złamał nawet pobyt w obozie koncentracyjnym w Ravensbrück, gdzie poddawana była przez Niemców okrutnym eksperymentom medycznym.
Po wojnie starała się pomóc odkryć własne człowieczeństwo ludziom, którzy przez pobyt w obozach koncentracyjnych zaczęli wątpić w człowieczeństwo w ogóle. „W tym znerwicowanym świecie XX wieku ukazać Bożą oś integracji. Chyba nie mogę przestać być psychiatrą?”
Jej szerokie spojrzenie wywarło wpływ na kształtowanie się teologii ciała w nauczaniu Jana Pawła II.
„Myślę z wdzięcznością o Bogu, że mnie czyni potrzebną!” – pisała. I tak też właśnie wypełniła swoje powołanie. Requiescat in pace.
Więcej wspomnień o Wandzie Półtawskiej znajduje się na naszym portalu JP2online.pl.