Il corpo i la carne: o znaczeniu chrześcijańskiej hipotezy
Czy człowiek „ma ciało” czy „jest ciałem”? W dziale Wojtyliana prezentujemy aktualnie wychodzące książki wybitnych myślicieli z całego świata inspirujących się Karolem Wojtyłą. Przyjrzyjmy się, jak jego teologia ciała rezonuje w filozofii.
Rozróżnienie il corpo/la carne pomaga lepiej zrozumieć obecną sytuację kulturową, w której z jednej strony mamy do czynienia z pewnego rodzaju wywyższeniem ciała (aktywność sportowa, diety, kosmetyki itp.), a z drugiej strony z uporczywym umniejszaniem wartości ciała (carne). Ten dwojaki ruch nie jest trudny do zinterpretowania: nasz „pierwszy świat” w rzeczywistości charakteryzuje się rozprzestrzenianiem się konsumpcjonizmu i utrwalaniem prymatu technologii, co prowadzi do uznania fizycznego wymiaru człowieka jako „przedmiotu”, który, jak każdy inny przedmiot, może być mierzony, zdominowany, a przede wszystkim odpowiednio manipulowany, i właśnie z tego powodu wymaga jak najszybszego zapewnienia mu „bezpieczeństwa”. Kwestia bezpieczeństwa wyłania się na tym poziomie w całej swej doniosłości. Potrzeba bezpieczeństwa jest jedną z podstawowych potrzeb człowieka. Ma on bowiem głęboką świadomość własnej kruchości i śmiertelności („obecność” śmierci towarzyszy mu w trakcie życia, a nawet zanim przestanie żyć), w konsekwencji zawsze stara się „uczynić bezpiecznymi” miejsca, w których żyje, chroniąc w szczególności własne ciało (corpo) przed niebezpieczeństwami, które nieuchronnie napotyka w życiu. Ta troska jest stałym elementem ludzkiej przygody na ziemi, ale dopiero niedawno, dzięki zdumiewającym osiągnięciom nauki i technologii, objęła aspekty ludzkiego życia, które były nie do pomyślenia zaledwie kilka dekad temu (pomyślmy na przykład o narodzinach i śmierci). Nasze społeczeństwo technologiczne jest w stanie mierzyć i kontrolować znaczną część codziennej egzystencji i z tego powodu podsyca iluzję, że prędzej czy później uda mu się „uczynić bezpiecznym” każdy aspekt i każdą chwilę „ludzkiej przygody”.
Obecnie taka zdolność, jeżeli z jednej strony jest niewątpliwie czymś dobrym, z drugiej strony nieustannie ryzykuje przekształceniem się w zło, w autentyczną hybris, ulegając której „mierzenie i kontrolowanie w celu zapewnienia bezpieczeństwa” kończy się formą przemocy i ucisku. Można na przykład pomyśleć, wracając do „mieszkania”, do tematu domu: można, a nawet trzeba, zabezpieczyć, na ile to możliwe, dom (house) jako budynek, ale nie można, a nawet nie wolno, wymagać zabezpieczenia domu (home), jakby to był tylko house, to znaczy bez zaakceptowania pewnego ryzyka, pewnych ograniczeń, pewnej niepewności, pewnych niezdolności, pewnych niepowodzeń, wszystkich rzeczywistości, których interpretowanie i doświadczanie jako nieznośnej „niepewności”, niemal jako czystej i prostej „zniewagi”, byłoby poważnym błędem. Podobnie nie można, a nawet nie wolno, doświadczać ciała (carne) tak, jakby było ono tylko ciałem (corpo), wpadając w ten sposób w pułapkę oceniania własnych ograniczeń ciała (corpo) jako pewnego rodzaju zniewagi, a ostatecznie – oto skrajne ryzyko – niesprawiedliwości. W starym eseju z 1897 r. Durkheim stwierdza: „(…) bogactwo, wraz z władzą, jaką daje, daje nam złudzenie, że jesteśmy wyłącznie odpowiedzialni za siebie. Zmniejszając opór, jaki stawiają nam rzeczy, skłania to nas do myślenia, że można je zdobywać w nieskończoność. Im mniej czujemy się ograniczeni, tym bardziej nieznośne wydają się nam wszelkie ograniczenia”, a dalej, w odniesieniu do żądz, zauważa: „(…) wydaje się, że ich ograniczanie jest rodzajem świętokradztwa”.
Silvano Petrosino
Tłum. Marzena Zielonka
Jest to fragment książki: C.M. Martini, S. Petrosino, Sul corpo, Mediolan 2023.
Publikacja poświęcona jest ludzkiej cielesności w kontekście kulturowym i społecznym, relacji z własnym ciałem i seksualnością. Dotyka kwestii płodności i rodzicielstwa, kobiecości i męskości, problematyki odczuwania własnego ciała w kontekście „mieć ciało” i „być ciałem”. Nie mniej istotny jest horyzont eschatologiczny ludzkiego ciała, jego sens przekraczający wymiar doczesności, nie ograniczony jedynie do ziemskiej egzystencji. Są to zagadnienia poruszane w teologii ciała Karola Wojtyły, np. w Mężczyzną i niewiastą stworzył ich.