Dziś 217. rocznica uchwalenia Konstytucji 3 Maja. To jednocześnie święto Matki Boskiej Królowej Polski.
Warto z tej okazji przypomnieć słowa przemówienia Jana Pawła II wygłoszone w Warszawie podczas czwartej pielgrzymki do Ojczyzny (1991r.) w czasie nabożeństwa dziękczynnego z okazji 200. rocznicy Konstytucji 3 Maja. Słowa te, choć sprzed lat siedemnastu, zdają się być bardzo aktualne – dla myślenia o aktualnych problemach sfery publicznej kraju.
To święto w polskim Kościele stanowi nawiązanie do ślubów lwowskich króla Jana Kazimierza złożonych Maryi jako Królowej Korony Polskiej w trakcie Potopu Szwedzkiego (1 kwietnia 1656r.).
Przypomina również Śluby Jasnogórskie Narodu Polskiego wygłoszone uroczyście 26 sierpnia 1956 roku na Jasnej Górze przy udziale około miliona wiernych. Warto tu dodać, że autora tekstu – prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego, więzionego przez komunistyczne władze w Komańczy – nie było wśród nich. Prymas złożył śluby tego samego dnia w odosobnieniu – na Jasnej Górze na jego fotelu leżały biało-czerwone kwiaty.
Bezpośredni związek święta Matki Boskiej Królowej Polski z datą 3 maja jest raczej późniejszy.
3 maja 1962 papież Jan XXII ogłosił Najświętszą Maryję Pannę – Królową Polski i główną Patronką Polski.
3 maja 1966 r. podczas uroczystości Tysiąclecia Chrztu Polski cały Episkopat złożył "Akt Oddania Polski w macierzyńską niewolę Maryi, Matki Kościoła, za wolność Kościoła Chrystusowego".
Na uroczystości milenijne miał przybyć papież Paweł VI. Ojciec Święty chciał uhonorować Jasnogórskie sanktuarium złotą różą papieską. Nie było mu jednak dane odwiedzić Polski, gdyż na wielokrotnie ponawiane prośby komunistyczny rząd odpowiedział negatywnie. Sumę pontyfikalną odprawił metropolita krakowski ks. arcybiskup Karol Wojtyła. Paweł VI odprawił mszę świętą w intencji Polski w Watykanie.
* * *
Jan Paweł II — Warszawa, Archikatedra św. Jana, 8 czerwca 1991
1. „Naucz nas być wolnymi”. Ambrozjańskie słowa hymnu Te Deum laudamus — wspaniałe dziedzictwo Kościoła pierwszych stuleci — rozbrzmiewały tu, w tej katedrze, w dniu 3 Maja 1791 r. Dwa wieki temu. Nasi przodkowie, ci, którym zawdzięczamy dzieło Konstytucji w tym dniu uchwalonej pod przewodnictwem króla Stanisława Augusta, przynieśli owoc swych prac „przed Twe ołtarze”: „Święty Boże, Święty mocny, Święty a nieśmiertelny — Boże ojców naszych, Przenajświętszy nasz Ojcze”.
W taki sposób dali wyraz przeświadczeniu, że Konstytucja, czyli Ustawa zasadnicza (Ustawa rządowa) jako dzieło ludzkie winna być odniesiona do Boga. On jest najwyższą Prawdą i Sprawiedliwością. Trzeba, aby prawo ustanowione przez człowieka, przez ludzki autorytet ustawodawczy, odzwierciedlało w sobie odwieczną Prawdę i odwieczną Sprawiedliwość, którą jest On sam — Bóg nieskończonego majestatu: Ojciec, Syn i Duch Święty.
2. Nasi przodkowie przed dwustu laty dali temu wyraz w warszawskiej katedrze św. Jana. My przychodzimy dziś na to samo miejsce nie tylko po to, aby przypomnieć tamto wydarzenie — przychodzimy równocześnie po to, aby przenieść w naszą epokę tę samą troskę, która wtedy nurtowała twórców 3-majowej Konstytucji: tę samą troskę o dobro wspólne Rzeczypospolitej, tę samą odpowiedzialność.
Dlatego nasze Te Deum, hymn uwielbienia dla Boga, przechodzi w żarliwą modlitwę, naprzód dziękczynienie, a potem błaganie: „Dziękujemy Ci, Boże, za to, że jesteśmy Polakami. Świadomi jednak grzechów i wad naszych, prosimy Cię: daj nam uprzątnąć dom ojczysty. Wyzwól nas od zniewoleń ducha. I tak jak cudownie przeprowadziłeś nas suchą nogą przez «Morze Czerwone», naucz nas być wolnymi”.
3. Tak modliliśmy się w tej katedrze przed chwilą, pełni troski o dzień dzisiejszy i o przyszłość Ojczyzny, mając przed oczami Ustawę rządową, znaną pod nazwą Konstytucji 3 Maja.
Nie sposób nie dziękować Bożej Opatrzności za to, że dokument taki stanął u progu ostatnich dwóch stuleci naszego historycznego bytowania.
Zdumiewa on dojrzałością zawartej w nim prawdy i mądrości. Przemawia w nim dusza narodu — a raczej wielu narodów, które stanowiły wraz z Polakami ówczesną Rzeczpospolitą — narodu, który czuje zagrożenia pochodzące nie tylko od zewnątrz, ale także z wnętrza własnych poczynań i działań. Umiłowanie wolności przerodziło się w nadużycie wolności. I oto twórcy Konstytucji odkrywają ten „zbiorowy Obowiązek” (Cyprian Kamil Norwid), jakim musi stać się całe społeczeństwo, jeśli chce zabezpieczyć swą wolność i swój byt.
Po upływie dwóch wieków doceniamy pełniej jeszcze wagę tego dokumentu: odczytujemy w nim prawdę o Polsce, zakorzenioną w przeszłości, a równocześnie wychyloną w przyszłość. I dlatego Konstytucja 3 Maja w tym właśnie dziejowym momencie, wobec bliskiej już groźby utraty niepodległości była dokumentem profetycznym i opatrznościowym. Ona sprawiła, że nie można było odebrać Polsce jej rzeczywistego bytu na kontynencie europejskim, bo ten byt został zapisany w słowach Konstytucji 3 Maja. A słowa te, mając moc prawdy, okazały się potężniejsze od potrójnej przemocy, która spadła na Rzeczpospolitą. Słowa tej prawdy okazały się twórcze i „stwórcze”. Synowie i córki tej ziemi nie przestali wierzyć w „odnowę jej oblicza” pod tchnieniem tego Ducha, który natchnął twórców Konstytucji 3 Maja.
4. Papież Pius VI przesłał dla króla i twórców Konstytucji 3 Maja błogosławieństwo i wyrazy głębokiego uznania. Dzisiaj staje wśród was syn tej ziemi, którego Chrystus powołał jako następcę św. Piotra na rzymskiej stolicy w naszych czasach.
Przeżywa on tamto wydarzenie sprzed dwóch wieków równocześnie jako jeden z was. Tradycja 3 Maja należy do dziejów jego duszy, podobnie jak należy do dziejów duszy wszystkich rodaków.
Nasze dzisiejsze modlitewne wołanie: „Naucz nas być wolnymi”, było aktualne wtedy, przed dwustu laty. Konstytucja 3 Maja stanowiła na nie odpowiedź zasadniczą. Wszyscy czujemy, jak jest ono aktualne dziś, po dwustu latach.
Wolności nie można tylko posiadać, nie można jej zużywać. Trzeba ją stale zdobywać i tworzyć.
Bogarodzico Dziewico! Ty, którą ośmielamy się od stuleci nazywać Królową Polski — w szczególności w dniu 3 Maja!
W tym świętojańskim sanktuarium stolicy, które przed dwoma wiekami słyszało Te Deum naszych przodków w dniu uchwalenia Konstytucji 3 Maja, stajemy dzisiaj, u progu III Rzeczypospolitej. Staje naród i parlament, prezydent państwa i rząd. Niech ta sama prawda i mądrość, jaka wyraziła się w majowej Konstytucji, ukształtuje dalszą przyszłość Rzeczypospolitej w duchu sprawiedliwości i miłości społecznej dla dobra wszystkich ludzi i chwały Boga samego.
* * *