WIARA I ROZUM
Jacek Kaniewski
Jednym z koronnych argumentów wysuwanych przeciwko Kościołowi katolickiemu w mniej lub bardziej wyrafinowanych dyskusjach jest sprawa Galileusza. Jan Paweł II postanowił ją załatwić.
Potępienie przez inkwizycję tez włoskiego astronoma, który w pierwszej połowie XVII w. był prekursorem teorii heliocentrycznej, ma być przykładem omylności, błądzenia i zacofania intelektualnego Kościoła, a często szerzej, ślepoty i zaciemnienia, do jakich miałaby prowadzić religia w ogóle. W 1979 r. Jan Paweł II powołał interdyscyplinarny zespół badawczy, którego zadaniem było dokładne, wszechstronne wyjaśnienie tej sprawy, której konsekwencje ciążyły na relacjach wiary i nauki przez następne wieki. Podczas spotkania członków Papieskiej Akademii Nauk, w ramach której działała „Komisja Galileusza”, Papież dokonał 31 października 1992 r. rehabilitacji włoskiego uczonego. „Sprawa Galileusza może stać się wciąż aktualną lekcją także dla nas, przydatną w analogicznych sytuacjach, które istnieją dziś lub mogą się pojawić w przyszłości” – powiedział. Najważniejsze wnioski płynące z „lekcji Galileusza” zawarł Jan Paweł II sześć lat później w encyklice Fides et ratio. Centralnym punktem tego tekstu jest stwierdzenie dwojakiej zależności rozumu i wiary.
Po pierwsze, wiara domaga się rozumu. Istota obdarzona przez Boga rozumem jest wezwana do świadomego przeżywania swojej wiary. Bowiem specyfika poznania religijnego pociąga za sobą konieczność wyznaczenia odpowiednich granic oraz punktów wspólnych wobec poznania naturalnego, naukowego. Nie może się to dokonać inaczej jak tylko przez rozumową analizę obu tych wymiarów. Zatem zadaniem rozumu jest strzec właściwych przestrzeni dla każdego ze sposobów poznania, tak by się wspierały i uzupełniały. Błędem adwersarzy Galileusza było właśnie to, że z wiary wyciągali wnioski na temat spraw, które z swej natury przystają do poznania rozumowego i próżno ich szukać w Objawieniu.
Po drugie, między wiarą a rozumem zachodzi również relacja odwrotna: rozum domaga się wiary. Dzieje się tak dlatego, że każdy uczciwy namysł intelektualny prowadzi do wniosku, że jest taka część rzeczywistości, która na zawsze pozostanie dla rozumu nieprzeniknioną tajemnicą. I stając wobec swojej niewystarczalność nauka prowadzi do uznania wiary jako drogi do poznania pełni prawdy. Jan Paweł II kładzie bardzo duży nacisk właśnie na ten element relacji między wiarą i rozumem. Jego zdaniem współczesne prądy filozoficzne mają tendencję do uznawania absolutnych naturalnych zdolności poznawczych człowieka, usuwając jednocześnie potrzebę uzupełnienia ich światłem wiary. Uciekają one od pytań o sens życia, życie po śmierci, prawdę uniwersalną i ostateczną. Kwestie te bowiem uświadamiają człowiekowi, że tylko wiara może dać mu adekwatne odpowiedzi na najgłębsze i zarazem najtrudniejsze pytania.
Zatem rdzeniem rozumowania papieża w encyklice Fides et ratio jest szczególna wzajemność wiary i rozumu: wiara potrzebuje rozumu, rozum prowadzi do wiary. Opierając się na samym Objawieniu człowiek nie wiedziałby nic na temat otaczającego go świata. Właśnie badanie świata stworzonego w jego wymiarze naturalnym jest zadaniem nauki – i tylko nauki. Natomiast poprzestawanie tylko na tym, co naukowe prowadzi do niepełnej wiedzy o rzeczywistości, bardzo ją spłyca i zubaża. To, co nieuchwytne w doświadczeniu naukowym ukazuje się człowiekowi dzięki światłu wiary. Encyklika zaczyna się zdaniem: „Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy”.
Innym elementem galileuszowej lekcji jest temat samej prawdy. W nauczaniu Jana Pawła II przewija się on we wszystkich niemal aspektach i kontekstach, gdyż kryzys obiektywnej prawdy, to jeden z najgroźniejszych demonów współczesności. Historia Galileusza pokazuje, że walka o prawdę i bezstronność towarzyszy człowiekowi w każdych czasach. Fałszywe oskarżenia, nieuczciwość intelektualna, zaślepienie to kulisy procesu włoskiego astronoma. Ale i później jego losy stawały się niejednokrotnie ofiarą manipulacji i przekłamań dla celów walki z Kościołem. Powszechne do dziś jest mniemanie, że został on spalony na stosie, albo ścięty publicznie przez inkwizycję, podczas gdy w rzeczywistości karą był areszt domowy i modlitwy pokutne. Lekcja płynąca ze sprawy Galileusza, której udziela nam Jan Paweł II, przepraszając za błędy popełnione przez dzieci Kościoła, to nauka poszukiwania prawdy na drodze rozumu i wiary oraz przyznawania się do prawdy niezależnie od konsekwencji i kosztów.
Autor to kierownik w Dziale Badawczo-Edukacyjnym Centrum Myśli Jana Pawła II.