Trudny dialog ze starszymi braćmi

TRUDNY DIALOG ZE STARSZYMI BRAĆMI
Tomasz Rowiński

Szeroko komentowana wizyta Jana Pawła II w Izraelu, a właściwie Ziemi Świętej była w pewnym sensie oczekiwana od samego początku pontyfikatu. Oczywiście ani miejsce, ani rok, w których Jan Paweł II pielgrzymował do najważniejszych miejsc wiary chrześcijańskiej, nie stanowiły przypadku. Rok 2000, rok Wielkiego Jubileuszu. Papież o tym wydarzeniu pisał już pierwszych zdaniach swojej inauguracyjnej encykliki „Redemptor hominis”. Przepełnia je przekonanie, że razem z nowym milenium dojdzie do bardziej powszechnego odnowienia rozumienia zasadniczej prawdy wiary jaką jest Wcielenie Syna Bożego. Z czasem, światu objawiło się jeszcze jedno pragnienie papieża, które wcześniej pozostawało ukryte – pojednanie chrześcijan i Żydów.

Jan Paweł II od samego początku pontyfikatu dał się poznać jako pasterz Kościoła, który posiadał silne przekonanie, że dialog międzyreligijny w szczególny sposób powinien koncentrować się na szukaniu porozumienia z narodem żydowskim. Wśród uzasadnień tej postawy z całą pewnością znajduje się teologiczna i historyczna prawda, że to lud Izraela poprzedzał Kościół w pielgrzymce wiary. Inną ważną kwestią była tragedia Shoah, która w radykalny sposób zmieniła perspektywę z jakiej kultura Zachodu zaczęła patrzeć współcześnie na Żydów. Wyrazem tego był dokument Soboru Watykańskiego II Nostra Aetate poświęcony dialogowi międzyreligijnemu.

Po wizycie w rzymskiej synagodze, podróż do Ziemi Świętej była najbardziej spektakularnym elementem zbliżenia pomiędzy papieżem i Żydami za czasów polskiego pontyfikatu. Wcześniejsza deklaracja Jana Pawła II  o nieodwołalnym  charakterze przymierza Boga z Żydami, a także słynne twierdzenie „o starszych braciach w wierze”, została wtedy wzmocniona gestem przeprosin skierowanych wobec narodu żydowskiego za niesprawiedliwości jakich doznał on w przeszłości z ręki chrześcijan.

Problemy przed jakim dzisiaj stoimy na drodze dialogu katolicko-żydowskiego wiążą się z próbami interpretacji owych symbolicznych gestów Jana Pawła II jako wypowiedzi doktrynalnych. Momentem prawdy okazała się dyskusja wokół modlitwy wielkopiątkowej znajdującej się w mszale przedsoborowym, który został powszechniej dopuszczony do użytku wiernych decyzją papieża Jana Pawła II. Benedykt XVI postanowił złagodzić jej ostrą wymowę zachowując jednocześnie istotę, a mianowicie intencję nawrócenia Żydów i uznania przez nich Jezusa za Chrystusa, Zbawiciela, Mesjasza i Syna Bożego. Postanowienie papieża było jedynie kontynuacją wcześniejszego złagodzenia tej modlitwy najpierw przez Piusa XII, a potem Jana XXIII.

Ostre protesty jakie spotkały Benedykta XVI pokazały, że wybrane gesty dobrej woli Jana Pawła II wobec Żydów potraktowano jako wykładnię nauczania powszechnego. W konsekwencji dla wielu zaskakujący okazał się fakt, że jednak katolicy nie mogą akceptować idei równocenności wielu dróg zbawienia nawet w stosunku do Żydów. Jednostronność takiej interpretacji może nam przybliżyć postawa św. Pawła, który nigdy nie negował nieodwołalności wybrania Izraela, ale równocześnie pozostałby w niemałym zdziwieniu, gdyby mu powiedziano, że to oznacza porzucenie głoszenia Ewangelii wśród własnych pobratymców. W tym względzie nic się nie zmieniło – Dobra Nowina w dalszym ciągu jest skierowana także do tych, których Bóg wybrał jako pierwszych, czyli do Żydów.

 

Niestety opisane wydarzenia ukazały powierzchowność wielu aspektów dialogu z judaizmem. W pewnym sensie nie uniknięto bolesnych przekłamań, które zostały strząśnięte dopiero wobec nieprzewidzianego starcia, jakim stał się medialny konflikt o treść modlitwy. Dialog byłby prawdziwszy gdyby pamięć uczestników debaty publicznej żywiej chciała zachować te chwile kiedy to Jan Paweł II ścierał się z żydowską opinią publiczną. Bardzo wymownym momentem była beatyfikacja Edyty Stein. Ta filozofka i karmelitanka pochodzenia żydowskiego w sposób oczywisty wybrała Chrystusa, co dla Żydów stało się zgorszeniem, którym zawsze dla Żyda jest porzucenie jego szczególnej tożsamości. Dla chrześcijan jej wybór to krok do przodu w stronę Tego, Który Prawo wypełnił doskonale i przyniósł zbawienie.

 

Trzeba na pielgrzymkę Jana Pawła II do Ziemi Świętej spojrzeć z innej perspektywy, podobnie na gesty, których znaczenie było przede wszystkim ekspiacyjne. O tym zbyt często zapominano – Jan Paweł II nie pojechał do Izraela przepraszać za wiarę Kościoła i pewność tej wiary, ani też nie zamierzał uznać przymierza Izraela za doskonalsze od chrześcijańskiego. Niestety w tym przypadku, podobnie jak w wielu innych, recepcja nauczania Papieża zakończyła się przeakcentowaniem gestów symbolicznych, medialnych. Na ich podstawie wyciągano pospiesznie i pochopnie teologiczne wnioski. W tym przede wszystkim należy upatrywać dzisiejszego ochłodzenia relacji katolicko-żydowskich, a nie w szczególnym uporze obecnego papieża.

 

 

Tomasz Rowiński – (81) historyk idei, redaktor „Christianitas”, pracuje w Centrum Myśli Jana Pawła II.

 

 

 

 


Opublikowano 15.03.2009

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Rekrutacja dla uczniów do programu stypendialnego m.st. Warszawy im. Jana Pawła II oraz wieczory filmowe IV Letniego Przeglądu Filmowego Pod Wspólnym Niebem.
Lektura na czas urlopu? Spieszymy z nowym numerem magazynu „Myśl w Centrum”, w którym skupiamy się tym razem na zagadnieniu bliskości, przyglądając mu się z perspektywy psychologicznej, filozoficznej i kulturalnej.
Wystartowała rekrutacja do programu stypendialnego m.st. Warszawy im. Jana Pawła II. Warto się postarać, bo uczniowie i studenci mogą otrzymać od 500 do 1500 zł miesięcznie.
Współtwórzcie z nami publikację! Zapraszamy do nadsyłania artykułów podejmujących tematykę lokalnego zaangażowania. Na teksty czekamy do 1 września.

Klikając „Zgadzam się” udzielasz zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych dotyczących Twojej aktywności na naszej witrynie w celach analitycznych, zapewnienia prawidłowego działania funkcjonalności z serwisów społecznościowych oraz serwerów treści. Szczegółowy opis celów i zakresu przetwarzanych danych znajdziesz tutaj.