Nasi stypendyści odwiedzili konsula i wraz z innymi młodzieżowymi ambasadorami udali się do LeoFoo Village Theme Park. Dzisiejsza opowieść pełna jest adrenaliny. Zapraszamy do lektury!
Z samego rana wszyscy ambasadorzy zebrali się przy siedzibie konsula: dwie dziewczyny z Ameryki, jedna z Łotwy oraz Konrad i ja. Konsul zabrał nas i naszych przyjaciół z Tajpej do LeoFoo Village Theme Park. Co za niesamowite miejsce! Przypomina wesołe miasteczko, ale kompletnie inne niż te w Polsce. Przede wszystkim jest olbrzymie!
Razem z dziewczyną z Arizony, jako najodważniejsze, weszłyśmy wszędzie, gdzie się dało. Między innymi na ogromną huśtawkę w kształcie statku, zjeżdżalnię wodną, po której byłyśmy całe mokre (zjeżdżałyśmy z wysokości ok. 20 metrów), miniaturowego rollercoastera, gigantyczne koło oraz wielki huśtający się młotek. Te dwie ostatnie atrakcje wiązały się ze zwisaniem głową w dół. Najlepszy w mojej opinii był Krzyczący Kondor. Z niesamowitą prędkością przejeżdżałyśmy z jednego pionowego wzniesienia na drugie, krzycząc przy tym wniebogłosy. Poziom adrenaliny wzrósł nam z pewnością maksymalnie.
Trochę zmęczeni, wieczorem poszliśmy na koncert Oliwii – nowej gwiazdy muzycznej sceny Tajwanu. Głos ma naprawdę przepiękny, polecam przekonać się na własne uszy.
03.07.2010.