Kwietniowe spotkanie Inkubatora Miłosierdzia miało niecodzienny charakter – wolontariusze, który się na nie stawili, mogli zapoznać się z podstawami języka migowego. Wszystko za sprawą Marysi – wieloletniej wolontariuszki przy duszpasterstwie głuchoniemych, która zgodziła się podjąć dość trudnego zadania, wprowadzenia nas w świat ciszy i osób w nim żyjących.
Pod kontrolą doświadczonej nauczycielki szybko poznaliśmy alfabet języka migowego, następnie ćwiczyliśmy literowanie swoich imion i słów związanych z Inkubatorem Miłosierdzia. Oprócz podstaw języka migowego, dowiedzieliśmy się, że nie należy używać go do wyrażania ironii, a nawet metafor. Usłyszeliśmy pouczające anegdoty z życia osób niesłyszących, ale także ich codzienne problemy z funkcjonowaniem w świecie ciszy (takie jak choćby trudność w rozumieniu wierszy czy pisanie niezrozumiałych dla innych SMS-ów). Marysia wytłumaczyła także subtelną różnicę miedzy określeniami „głuchy” a „niesłyszący”, które w języku fachowym nie są synonimami, a także, w jaki sposób należy nawiązywać pierwszy kontakt z osobą niesłyszącą, tak, aby być dobrze przez nią zrozumianym. Ponadto, dowiedzieliśmy się, że wśród niesłyszących funkcjonuje slang, który dla osób niedoświadczonych jest zupełnie niezrozumiały, czego przykładem może być zakomunikowanie przez głuchego potrzeby „zatelefonowania do Warszawy”.
Uczestnicy spotkania docenili zaangażowanie prowadzącej, nagradzając ją gromkimi oklaskami, które, jako że były w języku migowym, okazały się bezgłośne.
W podsumowaniu spotkania, w odpowiedzi na zapytanie dotyczące chęci kontynuowania nauki języka migowego, pojawiły się liczne głosy chwalące inicjatywę Centrum i zaangażowanie prowadzącej, wobec czego kwestia kolejnych lekcji jest przesądzona.