Sposób przyjścia Boga na świat tzn. przez Wcielenie i Narodzenie z niewiasty – wywyższa kobietę; w czasach, w których nastąpiło to wydarzenie, kobiety nie cieszyły się szczególnym prestiżem.
Jezus wykazywał się dużą odwagą, żeby nie powiedzieć ekstrawagancją, rozmawiając z kobietami jak równy z równym; Nauczyciel z Nazaretu kobiety nauczał, przyjaźnił się z nimi i bronił przed niesprawiedliwością i religijnym, patriarchalnym prawem (vide obrona cudzołożnicy przed ukamienowaniem) oraz powierzał im swoje tajemnice. Stosunek Chrystusa do kobiet wyrażony na kartach Ewangelii można wyrazić jako otwarty, pełen miłości i współczucia. I tak też od początków chrześcijaństwa, jeśli tylko ktoś nie popełnia błędu ahistorycyzmu, istnieje w kształtującym się Kościele tendencja do większego, w stosunku do otaczającego świata, dowartościowywania kobiety. Niełatwe naśladowanie Nazarejczyka pozwala, na przestrzeni mijających wieków, otwierać dotychczas zamknięte przed kobietą drzwi i dostrzegać w jej pozornej słabości, siłę i mądrość.
Orygenes (III w.) uczył kobiety. Legenda mówi nawet, że aby umożliwić im uczęszczanie na wykłady i odsunąć ewentualne podejrzenia o uwodzenie uczennic, ów wczesnochrześcijański pisarz dokonał autokastracji. Św. Hieronim (IV w.), poza przekładem Pisma Świętego z hebrajskiego na łacinę (Wulgata), zasłynął z promocji kobiet, którym przyznawał prawo do pełnego rozwoju osobowości, wykształcenia oraz formacji religijnej i zawodowej. W średniowieczu kobiety często były lepiej wykształcone niż mężczyźni, którzy czas i energię musieli raczej zużywać na podnoszenie sprawności fizycznej, niż intelektualnej. Wcale nie ślepą wiarę przekazywały wówczas kobiety, często kształcone w żeńskich zgromadzeniach zakonnych. Dzisiaj w elitarnym gronie 33 doktorów Kościoła są 3 kobiety: św. Katarzyna ze Sieny, św. Teresa z Avila oraz św. Tereska z Lisieux. Papież Jan Paweł II ogłosił też 3 patronki Europy: św. Brygidę Szwedzką, św. Katarzynę ze Sieny i św. Teresę Benedyktę od Krzyża czyli Edytę Stein. Prorok naszych czasów – Ojciec Święty Jan Paweł II – nie tylko był zwolennikiem promocji kobiet w świecie, ale też wskazywał na centralne miejsce kobiety w Bożej perspektywie stworzenia do miłości.
Można wprawdzie zarzucić Kościołowi, że nie dość szybko i nie dość dobitnie odpowiada na dzisiejsze znaki czasu, którymi są i wojujący feminizm, i zagubienie tożsamości płciowej, religijnej, narodowościowej i kulturowej, ale nie sposób zaprzeczyć, że wśród przywódców religijnych postawa Ojca Świętego, tak jak niegdyś Jezusa, jest wyjątkowa i trudna do przecenienia.
W kontekście radykalnej obrony godności kobiety przez Chrystusa nie sposób zrozumieć tych kobiet, które domagają się usunięcia Krzyża z przestrzeni publicznej. (…) Rzeczywistość, także ta religijna, nie znosi próżni, co potwierdza wiedza z zakresu socjologii religii. I tak obserwacje z zakresu statystyki i demografii nie są dla Europy korzystne. Raport o zmianie demograficznej świata mówi, że w Europie na skutek niskiego wskaźnika urodzeń – średnia na 31 krajów wynosi 1,38, przy zastępowalności pokoleń powyżej 2,1 – następuje wymieranie rdzennej ludności wraz z jej kulturą. Populacja Europy bowiem nie zmniejsza się tylko na skutek licznej imigracji z krajów arabskich.
Marzena Szczepkowska
(fragmenty artykułu „ Krzyż, a kwestia kobiet” pochodzą z bloga Kobieta 21, www.kobieta21.salon24.pl )
"Przypominając słowa końcowego orędzia Soboru Watykańskiego II i ja zwracam się do kobiet z naglącym wezwaniem: „Pojednajcie ludzi z życiem”. Jesteście powołane, aby dawać świadectwo prawdziwej miłości — tego daru z siebie i tego przyjęcia drugiego człowieka, które dokonują się w sposób szczególny we wspólnocie małżeńskiej, ale które muszą stanowić istotę każdej innej więzi między osobami. Doświadczenie macierzyństwa wyostrza w was wrażliwość na bliźniego, ale zarazem obarcza was wyjątkowym zadaniem: „macierzyństwo zawiera w sobie szczególne obcowanie z tajemnicą życia, które dojrzewa w łonie kobiety. (…) Ten jedyny sposób obcowania z nowym kształtującym się człowiekiem stwarza z kolei takie odniesienie do człowieka — nie tylko do własnego dziecka, ale do człowieka w ogóle — które głęboko charakteryzuje całą osobowość kobiety”. Jan Paweł II, Evangelum vitae, nr 99.