Papież uwielbiał pilkę nożną. Widział w niej misję, jaką może spełniać w świecie, w relacjach międzyludzkich. Być może dlatego tak często spotykał się z przedstawicielami różnych klubów i piłkarzami. Każdy z nich, jak wspominał Jerzy Dudek, miał wówczas wrażenie, że jego praca, jego osoba jest dla Papieża bardzo ważna…
Liverpool miał bardzo wyjątkowego kibica – papieża Jana Pawła II – informuje strona internetowa angielskiego klubu. Dudek opowiadał Anglikom o krótkiej wizycie w Watykanie.
„Rozmawiałem z kilkoma osobami, które są blisko Papieża, i mówili mi, że on zawsze ogląda mecze Liverpoolu i myśli o mnie, kiedy gramy. Byłem bardzo zaskoczony. On wiedział wszystko o piłce, o mnie i o Liverpoolu” – mówi Dudek.
Zaznacza: „Często odwołuję się do osoby naszego Papieża. Dla Holendrów z kolei jest On osobą, tak naprawdę nieznaną. Moi holenderscy koledzy z drużyny niewiele o Nim wiedzą. Chociaż działacze Feyenoordu chcieli kiedyś zorganizować specjalnie dla mnie spotkanie z Ojcem Świętym. Początkowo byłem tym pomysłem zachwycony, ale nigdy nie spotkałem Papieża osobiście. Kiedy bowiem dowiedziałem się, że miały przy tym być kamery, mikrofony, dziennikarze, zrezygnowałem. Ja chciałem się spotkać z Papieżem, a nie z mediami”.
fot. pochodzi z www.wisla.unblog.fr/2009/09/25/retour-de-dudek/
Papież do przedstawicieli Włoskiego Ośrodka Sportu powiedział: „W naszych czasach wydaje się, że sport jako system jest niekiedy uwarunkowany przez logikę zysku, widowiska, dopingu, bezwzględnej rywalizacji i przemocy. Wy zaś macie za zadanie głosić humanizującą moc Ewangelii w odniesieniu do sportu i dawać temu świadectwo; sport, jeśli uprawiany jest zgodnie z perspektywą chrześcijańską, staje się «zalążkiem» głębokich relacji międzyludzkich i sprzyja budowaniu świata bardziej pogodnego i solidarnego”. (Rzym, 26 VI 2004)
źródło:
– www.pilka.pl
– www.opoka.org.pl