Kiedy sławny brazylijski piłkarz Ronaldo zabiegał przez kilka miesięcy o audiencję u Papieża (tym razem prywatną), Jan Paweł II dowiedziawszy się o tym, powiedział znów zaczepnie: „A kto to jest Ronaldo?”. Dodał jednak zaraz do biskupa Dziwisza: „Wiem, żartowałem…”. Mając możliwość spotkań z przedstawicielami świata sportu, podkreślał nieraz, że sportowcy, szczególnie piłkarze, będąc idolami publiczności, mają na nią ogromny wpływ.
Mówił: „Jesteście obserwowani przez wiele osób, które odczytują was jako osoby niezwykłe, nie tylko podczas zawodów sportowych, ale także wtedy, gdy jesteście z daleka od boisk i stadionów. Oczekuje się od was przykładu, cnót ludzkich, przewyższających predyspozycje siły i wytrzymałości fizycznej” Odpowiedzialność piłki nożnej jako niezwykle popularnej dyscypliny sportowej jest szczególna. Powinna ona przeciwstawiać się wszechobecnej kulturze egoizmu, zachłanności i przemocy. Natomiast sport jako zjawisko przyciągające uwagę ludzi na całym świecie, może stać się narzędziem budowy bardziej przyjaznego i solidarnego świata. Fakt bycia osobą publiczną, czyni z mistrza bardzo silny punkt odniesienia stylu życia i cnót ludzkich, które go wyróżniają. Dary i zdolności, w które jest wyposażony, stają się w ten sposób ogromną odpowiedzialnością etyczną i socjalną." (26.06.2004)
Audiencja dla Ronaldo, który przybył na nią wraz z matką, miała miejsce w bibliotece Ojca Świętego w Pałacu Apostolskim. Piłkarz ofiarował papieżowi koszulki reprezentacji Brazylii oraz Interu. Brazylijczyk znany jest, obok swojego piłkarskiego talentu, z aktywnego uczestnictwa w ruchu obrony praw dziecka, a także ze swej głębokiej wiary katolickiej.
W 2007 roku brazylijski piłkarz, odlatując do rodzinnego Rio de Janeiro oświadczył, że jest wzruszony na myśl o wizycie papieża Benedykta XVI w jego ojczyźnie. "Brazylia to kraj tysiąca możliwości, ale niestety równie liczne są jego problemy. Słowa Ojca Świętego na pewno pomogą moim rodakom i całemu Kościołowi w południowej Ameryce" – powiedział piłkarz, życząc Papieżowi szczęśliwej podróży do Brazylii.
Ronaldo nie zapomniał o Janie Pawle II i wyraził nadzieję, że będzie miał zaszczyt spotkać się także z jego następcą. "Może w moim Rio de Janeiro, w czasie jego następnej wizyty w Brazylii" – powiedział znany piłkarz.
(za www.ekai.pl)
fot. z www.pilka.pl