Po kilku miesiącach intensywnych przygotowań i przeprowadzeniu akcji promocyjnej, polegającej na rozwieszaniu plakatów, rozdawaniu ulotek, po bardziej zaawansowane działania – jak uruchomienie strony internetowej i fanpejdża na portalu Facebook, przyszedł czas na spotkanie. Nie bez kozery w ostatnim czasie staraliśmy się, żeby zrobiło się o nas głośno. I zrobiło się. Plakaty zawisły na większości warszawskich uczelni, kolorowe ulotki trafiły w ręce studentów, a i krótki spot reklamowy został udostępniony na YouTube.Wszak do tej pory, dla części osób byliśmy anonimowi. Nie chcąc dłużej pozostawać w ukryciu, postanowiliśmy spotkać się twarzą w twarz z młodymi, tak jak my zapalonymi do działania w wolontariacie, ludźmi. Spotkania, które odbyły si ę 5 i 12 listopada w Centrum Myśli Jana Pawła II, miały na celu utwierdzić w słuszności podjętej decyzji tych, którzy zdecydowali się działać i przekonać do przyłączenia się tych, którzy zdecydowani jeszcze nie byli, aczkolwiek swoje zainteresowanie nam okazali. Szkoła Wolontariatu, choć z nazwy wskazuje jednoznacznie na rodzaj działania, wymagała jednak pewnego dopowiedzenia. I tym już zajęliśmy się na spotkaniach. A, że przybyłych było całkiem sporo, toteż mieliśmy pole do popisu.
Rozpoczęliśmy tradycyjnie od przełamania lodów. Poza przedstawieniem się, każdy z uczestników został zapytany o to, co zrobiłby, gdyby wygrał 518 zł. Odpowiedzi, które padły, pozwoliły zorientować się, że mamy do czynienia z grupą bardzo kreatywnych ludzi. Poza skokami na bungee i podróżami zagranicznymi, padły również altruistyczne propozycje fundowania przyjaciołom wyjść do teatru czy do kawiarni. A ponieważ integracja najskuteczniejsza jest w luźnej, pełnej śmiechu atmosferze, toteż zaproponowaliśmy znaną, ale wciąż budzącą emocje zabawę „Niech wstaną wszyscy, którzy…”. I tak na przykład wszyscy, którzy lubią lato, tak jak osoba stojąca na środku musieli zamienić się miejscami. Krzeseł było celowo o jedno mniej, tak żeby na środku pozostawał zawsze jeden przymusowy „ochotnik”.
Potem mogliśmy przejść do części merytorycznej. Zaczęliśmy od przedstawienia projektu Szkoły Wolontariatu, jej celów i możliwych do podejmowania działań. Później przybliżyliśmy przyszłym wolontariuszom obszary, w które mogliby się zaangażować. Każdy z koordynatorów danej grupy: praca z dziećmi, opieka paliatywna, współpraca z domami dziecka, praca z osobami starszymi i niepełnosprawnymi oraz podziel się talentem – udzielanie korepetycji i pomoc w nauce, zaprezentował ośrodki, z którymi można współpracować. Wolontariusze zostali również wprowadzeni, w szczegóły dotyczące ich przyszłej pracy. Mamy nadzieję, że te krótkie wystąpienia, opierające się w dużej mierze na naszych doświadczeniach, zachęciły ich do przyłączenia się do naszego projektu. Później Kasia zaprezentowała kampanię Tyle dobra w całym mieście. By mieć całościowy obraz tego, gdzie uda nam się dotrzeć z pomocą, każdy otrzymał wraz z broszurą informacyjną dotyczącą projektu mapę Warszawy z naklejkami. Naklejki te mają się pojawić we wszystkich tych miejscach w stolicy, gdzie będzie czynione dobro. Im więcej ich będzie naniesionych na mapę, tym większe powodzenie całej kampanii.
Jeszcze przed przerwą kawową poprosiliśmy uczestników o wypełnienie krótkiej ankiety. Dzięki temu mogliśmy zorientować się, jak dużym zainteresowaniem będzie cieszył się nasz projekt. I ile osób zadeklarowało chęć dołączenia do nas. Poza tym, uczestnicy zostali poproszeni o napisanie na kartce jednego dobrego uczynku. Złożone kartki wrzucone zostały do szklanej kuli, by po przemieszaniu, każdy mógł wylosować jedną i dany dobry uczynek w najbliższym czasie spełnić. Po oficjalnej części spotkania, już w kuluarach, został przygotowany słodki poczęstunek. Była to doskonała okazja do indywidualnych rozmów zainteresowanych osób z koordynatorami, a także do zdobycia informacji o przewidzianych dla nowych osób szkoleniach i warsztatach. Mamy nadzieję, że już wkrótce coraz więcej z nas będzie czynić dobro w całym mieście. A o tym wszystkim będziemy na bieżąco informować w kolejnych relacjach.
Zobacz GALERIE ze spotkań.